"Chcę więcej uwalniać, aby tego nie czuć"
20.11.2024 | KAMIL KUC
„Chcę więcej uwalniać, aby tego nie czuć”
Co jest nie tak w tym stwierdzeniu?
Brzmi mniej więcej jak:
"Chcę więcej jeść, aby nie być sytym"
Powiedzmy, że odczuwasz strach i wpadasz na pomysł:
„Idę uwalniać strach, bo mam go dość, przeszkadza mi i nie chce go więcej czuć”
Czy wtedy strach zniknie, czy zostanie wzmocniony?
Taki proces nazywa się stawianiem oporu, a nie uwalnianiem
Osoba nie chce strachu, więc będzie go uwalniała siłą i wówczas tylko go wzmocni
Gdy nie chcesz poczuć strachu, to jeszcze nie jesteś gotową/gotowym, aby go uwolnić
To wygląda tak, jakbyś nie chciała/nie chciał się do niego przyznać:
„Nie wiem, skąd ten strach tutaj jest! Szłam/szedłem sobie spokojnie przez życie i nagle jak zza rogu jakiś cudzy strach na mnie buchnął - co za nieszczęsny przypadek!”
Czyli z czego wynika stawianie mu oporu?
Z tego, że nie chcemy wziąć odpowiedzialności, że zgromadziliśmy w sobie ten strach naszym (błędnym) myśleniem (tylko najpierw trzeba przyznać się do błędnego myślenia, a my przecież chcemy mieć rację 😀)
POZBYWANIE to nie to samo co POZWALANIE ❗️
Uwalnianie to nie pozbywanie się emocji, tylko POZWALANIE na nią
Prowadziłem rozmowę z mężczyzną, który doznał olśnienia. Uświadomił sobie, że prawdopodobnie wcześniej gdy chciał coś uwolnić, ‚próbował się tego pozbyć’, a wystarczyło to odczuć
Przypomniała mi się rozmowa z innym mężczyzną sprzed kilku miesięcy (który uwalniał od kilku lat!)
Uświadomił sobie, że uwalnianie to „Sztuka Pozwalania”
Pozwolenie, aby energia była oraz pozwolenie, aby odeszła.
On natomiast przez wiele lat uważał, że uwolnić to znaczy -cytując - „weź to za fraki i wyrzuć”
Stwierdził, że pozwolenie, aby uwolniło się w swoim czasie (bez przyśpieszania) to dla niego wytrych
Słowo ‚uwolnić’ może wprowadzać w błąd, bo zakłada robienie czegoś, wykonywanie czynności
Jednak wewnętrzny proces jest inny: pozwolić temu być, i dopiero wówczas to zniknie
Gdy trzymasz balon z helem, ale masz intencję, aby poszybował do nieba, co robisz? Popychasz go? Nie, rezygnujesz z trzymania - puszczasz go - czyli jednocześnie pozwalasz mu zostać w tym miejscu, jednak z racji helu, on samoczynnie się uniesie
Podobnie z emocją. Gdy masz intencję, aby się od niej uwolnić, nie pozbywasz się jej siłą, tylko rezygnujesz z trzymania jej w sobie (mówienie jej NIE) - pozwalasz jej BYĆ w tym miejscu, jednak z racji jej iluzorycznej natury, gdy pozwolisz ją sobie odczuć, ona samoczynnie się rozpuści
PRZEŚLIJ DALEJ:
Dziękuję za przeczytanie! Zachęcam do zapisania się na "Newsletter Bez Stresu" z poradami na temat Techniki Uwalniania, metodami radzenia sobie ze stresem, narzędziami rozwoju świadomości oraz najnowszymi artykułami.
© 2025 - Świadome Relacje. Wszystkie prawa zastrzeżone