Jak uniknąć większości codziennych kłótni?
14.02.2025 | KAMIL KUC
Wyobraź sobie sytuacje, że bliska osoba zaczyna Cię słownie osądzać lub atakować:
„Nie można na Ciebie liczyć”
„Ty mnie nie słuchasz”
„Nie interesujesz się mną”
„Ja Ciebie nie obchodzę”
„Masz mnie gdzieś”
Wówczas możesz być przekonany, że ten komunikat jest skierowany do Ciebie
W końcu ta osoba mówi to, patrząc w Twoje oczy, wymieniając Twoje imię i mówiąc, że ma na myśli właśnie Ciebie
I wtedy masz ułamek sekundy, aby rozpoznać, że nie chodzi o Ciebie 😀
Jeżeli Ci to umknie i uznasz, że chodzi o Ciebie, rozpoczyna się kolejna bitwa w wojnie, którą skrycie toczysz
"Między bodźcem a reakcją istnieje przestrzeń. W tej przestrzeni leży nasza moc wyboru reakcji. W naszej reakcji leży nasz rozwój i nasza wolność” ~ Viktor Frankl
Gdy uwierzysz, że chodzi o Ciebie, zaczyna wyć syrena i wyświetlać Ci komunikat:
Uwaga! Zostałeś zaatakowany! Uwaga! Musisz się bronić! Uwaga! Wróg chce Cię zaatakować! Uwaga! Jesteś ofiarą ataku! Uwaga trzeba walczyć!
Resztę tej historii znasz
Tak rozpoczyna się 99% tych codziennych kłótni, utarczek i sprzeczek
Ktoś coś powiedział, a Ty uznałaś/uznałeś, że mówi to do Ciebie, że chce Cię skrzywdzić i zaatakować, więc czujesz się usprawiedliwioną/usprawiedliwionym*, aby również atakować
*1:0 dla ego! Nie istnieje usprawiedliwiony atak. Jeżeli atakujesz, to nic nie różni Cię od osoby, która zaatakowała Cię pierwsza. Możecie sobie przybić piątkę. Gdy traktujesz kogoś w negatywny sposób, to nie ma znaczenia, że ktoś Cię obraził, krzyknął, osądził czy wyzwał. Postanowiłaś/wybrałeś potraktować tę osobę w negatywny sposób i tyle. Nie ma znaczenia, co ona powiedziała, bo Ty podlegasz wyłącznie temu, w co wierzysz, a nie temu co ktoś mówi/robi.
"Nie można cię zranić bez twojej zgody” ~ Eleanor Roosevelt
Gdy ktoś Cię zaatakował słownie czy osądził, to gdy wydaje Ci się, że chodzi o Ciebie, to masz rację, jednak tylko w tej pierwszej części: wydaje Ci się
Gdy ktoś Ci mówi cokolwiek negatywnego na Twój temat, to po prostu dzieli się osądem, który znajduje się w jego umyśle i który nie ma z Tobą niczego wspólnego! Ta osoba mówi o sobie, a nie o Tobie!
Przykładowo gdy ktoś mówi „nie można na Ciebie liczyć”. Nie ma na myśli Ciebie, tylko swoją mamę/tatę, którzy nie mieli dla niej czasu.
Jeżeli życzysz tej osobie dobrze, jeżeli to jest ktoś ważny dla Ciebie, to chcesz wesprzeć tę osobę w przepracowaniu tego, aby odzyskała spokój i radość. Jednak nie pomagasz jej, gdy reagujesz emocjonalnie na każdą zaczepkę!
[Odkąd znasz uwalnianie, nie możesz już mieć wymówek „przecież mnie sprowokowała”, bo dobrze wiesz, że możesz wyjść, usiąść i uwolnić tę złość czy napięcie]
„Moje myśli o ataku, atakują moją niepodatność na atak” - Acim
Minęło kilka lat, zanim to do mnie dotarło
Jeżeli kogoś atakuję to jednocześnie wierze, że mogę zostać zaatakowanym
Jeżeli się bronię przed atakiem, to tylko dlatego, bo wierze, że można mnie atakować, że jestem czymś wątłym, kruchym, słabym, delikatnym, czymś, co można skrzywdzić
Wiec gdy ktoś mówi nieprzyjemne słowo, a ja się gotuję ze złości, to w ten sposób atakuję samego siebie. W ten sposób atakuję moją niepodatność na atak
…bo równie dobrze mógłbym pozostać niewzruszonym jak skała, spokojnym, a nawet pogodnym - w tym samym momencie, gdy ktoś mówi nieprzyjemne słowo
I to byłoby możliwe, gdybym wyszedł z roli osoby, którą można zaatakować
I wtedy zamiast racji, odczuwałbym spokój
Jednak wówczas mój atak na tę osobę nie byłby już możliwy. Po co mam atakować kogoś, kto mnie nie skrzywdził, nie uraził i niczego nie wyrządził? Po co atakować niewinną osobę? Po co atakować kogoś, kto nic mi nie zrobił? I co z tego, że mnie wyzwał i obraził? Co to ma ze mną wspólnego? To mówi o nim, a nie o mnie. Miał ochotę kogoś obrazić i akurat byłem w pobliżu - ok. Jednak moja reakcja to moja sprawa.
To moja decyzja czy wezmę jego słowa do siebie i postanowię zaatakować nimi siebie, czy może pozwolę, aby te słowa weszły jednym, a wyszły drugim uchem, a ja nadal pozostanę cierpliwy, spokojny, uprzejmy i wybaczający
„Zło dobrem zwyciężaj” ~ Św. Paweł
Jak inaczej ta osoba ma się zmienić, jeżeli będę jak dziecko reagował na każde negatywne słowo pod moim adresem? Jak mam ją zainspirować do zmiany?
Chyba, że…
…jest mi to na rękę, aby zaatakować tę osobę. Może jest mi na rękę, aby poczuć się zaatakowanym, urażonym, obrażonym, dotkniętym i skrzywdzonym. Może jest mi na rękę, aby czuć się biedną, poszkodowaną ofiarą?
…może jest mi to na rękę, bo wówczas mogę USPRAWIEDLIWIĆ swój atak na tę osobę? Może wtedy mogę (pod pretekstem obrony) upuścić trochę złości i nienawiści. A potem jeszcze oczekiwać przeprosin i karać tę osobę fochem?
To żadna sztuka, aby zaatakować, gdy ktoś Cię obraża. Tak każdy potrafi.
Sztuką jest nie brać tego do siebie i pozostać dla tej osoby uprzejmym, rozumiejąc, że to po prostu jej zwierzątko na chwilę ją zdominowało i próbuje się z Tobą pokłócić. Jej (tej osoby) tam nie ma, jest tylko dzikie prymitywne zwierze, które chce wszystko zniszczyć.
I Ty to rozumiesz, bo nie jest dla Ciebie ważne, aby być rozumianym, tylko aby rozumieć:
„Spraw, abyśmy mogli,
Nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać,
Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć,
Nie tyle szukać miłości, co kochać”
Św. Franciszek
Taką postawą pokazujesz, że kochasz. Nie tylko wtedy, gdy ktoś mówi, że jesteś wspaniały, a Ty w zamian jesteś uprzejmy i życzliwy, lecz przede wszystkim wtedy, gdy ktoś zieje na Ciebie ogniem, a Ty dalej jesteś uprzejmy i życzliwy.
PS. Ten artykuł nie dotyczy relacji negatywnych, gdzie pojawia się przemoc fizyczna lub psychiczna - wówczas jak najszybciej opuszczasz taką relację. Chodzi o zdrową relację, w której pojawiają się tzw. codzienne sprzeczki, gdy ktoś powie o przysłowiowe dwa słowa za dużo. Wówczas pamiętaj, że nie chodzi o Ciebie! Nie bierz tego do siebie, nie czuj się taki wyjątkowy/taka wyjątkowa 😀
Tak, pół żartem-pół serio, ale chodzi też o naszą urażoną dumę „jak ona śmiała/on śmiał tak się do mnie odezwać!” No śmiała i co? I nic! Wyluzuj! Nie bierz tych wszystkich słów tak na poważnie do siebie. Nie reaguj! Bądź ponad tym! To jest najlepszy moment, aby wysłać tej osobie miłość, serio!
PPS. Gdy widziałem, że takie słowa mocno mnie dotykają, przez wiele miesięcy za każdym razem, gdy wziąłem je do siebie, mówiłem po cichu „Niech to pomoże mi nauczyć się, co znaczy przebaczenie” ~ Acim. Polecam bardzo takie nastawienie!
Cokolwiek negatywnego ktoś zrobi wobec Ciebie, powiedz sobie te słowa. Wówczas zmienia się kontekst sytuacji, bo traktujesz ją jako lekcję dla Ciebie, a nie atak na Ciebie! To nie jest atak, tylko okazja, aby wyciągnąć kijek z tyłka i nauczyć się czym naprawdę jest to przebaczenie 😀
"Zwycięża ten, kto umie panować nad sobą” ~ Seneka
Moc z Tobą!
Kamil
PRZEŚLIJ DALEJ:
Dziękuję za przeczytanie! Zachęcam do zapisania się na "Newsletter Bez Stresu" z poradami na temat Techniki Uwalniania, metodami radzenia sobie ze stresem, narzędziami rozwoju świadomości oraz najnowszymi artykułami.
© 2025 - Świadome Relacje. Wszystkie prawa zastrzeżone