Za mało się denerwujesz!
12.08.2024 | KAMIL KUC
„Za mało się denerwujesz! Za mało się złościsz! Mógłbyś w końcu tak porządnie się zezłościć!”
Usłyszał dziś mężczyzna, z którym rozmawiałem o jego relacji z partnerką
Gdy w niej pojawia się złość, on traktuje ją jak kogoś słabszego, kto ulega emocjom
Twierdzi, że ona
U niego pojawia się wówczas reakcja emocjonalna. Nie lubi, gdy ona się złości, bardzo nie lubi.
Dlaczego?
Bo w tych sytuacjach ona przypomina mu o złości.. którą sam w sobie trzyma, ale której bardzo nie lubi.
Osądza/potępia ją, że ona nie panuje nad sobą i jest ‚emocjonalną kobietą’
Miewa nawet pomysły, aby „wymienić ją na lepszy obiekt”, czyli taką, która będzie spokojniejsza
Skąd te myśli?
Z wiary, że „przy innej będę szczęśliwszy”
(Co oczywiście jest halucynacją, bo nie urodziła się taka, która sprawiłaby, że będzie o nawet 1% szczęśliwszy)
Dlaczego krytykuje ją za bycie emocjonalną?
Bo ma w sobie dokładnie te same emocje (każde ego jest takie samo), tylko że nie chce się do tego przyznać
Dlatego każdy człowiek, który reaguje złością, będzie przez niego oceniony jako zły/słabszy/gorszy
Gdy usłyszał, że sprawa się rozwiąże, gdy on zacznie się więcej złościć (oczywiście w formie przeżycia tej złości w osobności, a nie krzyczenia na ludzi), najpierw powiedział, że nie potrafi, a potem przyznał.. że po prostu się jej boi
Boi się tej złości, którą w sobie trzyma, dlatego reaguje oporem, gdy obserwuje złość u innych
Potępia złość, która jest w nim
(Zapewne usłyszał w dzieciństwie wielokrotnie: ‚nie denerwuj się’, ‚nie przystoi się złościć’, przestań się denerwować, bo co ludzie powiedzą’)
Jednak co możemy powiedzieć o kimś, kto się złości?
Tylko tyle, że nie jest kosmitą 🙂
O kimś takim możemy powiedzieć, że to dowód bycia człowiekiem (a nie kimś złym lub gorszym, kto zasługuje na potępienie)
Paradoks polega na tym, że o wiele większą krzywdę robimy sobie nie wtedy, gdy pozwolimy sobie poczuć złość (gdy robimy to w bezpiecznych warunkach, tj. uwalniamy ją, wówczas to zerowa krzywda poza emocjonalnym dyskomfortem)
Krzywdę robimy sobie wtedy, gdy kisimy ją w sobie - wówczas ona osłabia nas 24h przez 7 dni w tygodniu - non stop
Jaka jest wymówka wszech czasów?
„Boję się, że gdybym pozwolił sobie poczuć złość, to komuś coś zrobię”
Jednak właśnie przez to, że nie pozwalasz jej sobie poczuć-odczuć ją, tylko latami kisisz ją w sobie, powiększa się ładunek emocjonalny i zwiększa się prawdopodobieństwo, że gdy coś ją wywoła, zrobisz coś mało rozsądnego
Przez to, że unikasz kontaktu ze złością robisz komuś cały czas krzywdę
Sobie
Oprócz strachu przed złością polecam również pouwalniać poczucie winy na temat złości
Pamiętam, gdy kiedyś naczytałem się literatury duchowej, zacząłem zachowywać jak święty chodzący po wodzie, a za każdym razem gdy zareagowałem złością, biczowałem siebie, że tak nie powinien się zachowywać „uduchowiony” człowiek
Często uważa się, że gdy ktoś angażuje się w rozwój duchowy, będzie od pierwszego dnia zawsze i wszędzie radosny i pogodny
Jednak w rzeczywistości bywa odwrotnie, gdyż wychodzą z niego stosy emocji, a człowiek ma wrażenie, że bliżej mu do wariatkowa niż nieba 😀
Reasumując:
Za mało się denerwujesz! Za mało się złościsz! Mógłbyś/mogłabyś w końcu tak porządnie się zezłościć! 🙂
Baw się dobrze!
Moc z Tobą!
Kamil
PRZEŚLIJ DALEJ:
Dziękuję za przeczytanie! Zachęcam do zapisania się na "Newsletter Bez Stresu" z poradami na temat Techniki Uwalniania, metodami radzenia sobie ze stresem, narzędziami rozwoju świadomości oraz najnowszymi artykułami.
© 2025 - Świadome Relacje. Wszystkie prawa zastrzeżone