Kryzysy w uwalnianiu emocji
11.12.2024 | KAMIL KUC
„Ojejku, jeszcze mam tyle do uwolnienia. Ojej jeszcze taka długa droga przede mną. Ojej jak dużo jeszcze tego zostało”
Brzmi znajomo? Może znasz kogoś, kto tak mówi 😁
Przypomina to sytuację ze szkoły, gdy uczeń dostał 4 ze sprawdzianu:
Może zaakceptować sytuację i stwierdzić bez emocji: dostałem dokładnie tyle, na ile zapracowałem. Gdybym uczył się więcej, dostałbym 5. Od teraz będę dawał z siebie więcej
Może też być sobie wdzięcznym, że zdał i dostał aż 4
Może też zacząć użalać się, że dostał tylko 4
„Moc decyzji należy do mnie” - ACIM
Czyli Ty decydujesz, jak coś postrzegasz
Możesz być wdzięczną/wdzięcznym za drogę, którą przebyłaś/przebyłeś, czyli skupiać się na tym, co masz, co robisz i kim jesteś lub patrzeć na to, czego jeszcze nie zrobiłaś/zrobiłeś i zacząć się tym nakręcać i nad sobą użalać
Ego to taki mechanizm, który ciągle węszy, aby się do czegoś przyczepić i zrobić z tego powód do narzekania.
Najpierw kupujemy zielone krzesło, a rok później narzekamy, że nasze krzesło jest.. zielone!
To i tak nic! A te wszystkie emocje, które z nas wychodzą? To dopiero idealny powód do nieskończonego biadolenia nad sobą 😀
Przecież byli ludzie, którzy zamieniali wodę w wino, którzy świecili miłością, którzy mieli najwyższe poziomy świadomości na tej planecie, którzy nie dość, że uwolnili się od indywidualnej karmy, to jeszcze uwolni się również od kolektywnej!
..a JA?
Jeszcze nawet po wodzie nie chodzę i cienia nie zintegrowałem/zintegrowałam!
Zamiast tego wciąż zdarzy mi się krzyknąć, osądzić, popełnić błąd i najgorsze - nie mieć racji!
O ja.. taki nieidealny, taka nieperfekcyjna…
I znów 1:0 dla Twojego ego! 😀
Hawkins często przytaczał słowa Buddy, który powiedział, że bycie człowiekiem (doświadczanie życia poprzez formę ludzką) to już bardzo dobra karma i rzadkość. Jeszcze rzadziej się zdarza, aby ktoś słyszał i zainteresował się duchowością. A już najrzadziej się zdarza, aby ktoś wykonywał jakąś praktykę duchową.
Co więcej, uwalnianie jest jedną z najbardziej zaawansowanych praktyk duchowych, jakie istnieją. Wymaga ogromnej odwagi i ogromnej odpowiedzialności i ogromnej gotowości, aby ją praktykować.
Co więcej, wymaga jeszcze większej wytrwałości, dyscypliny i determinacji, aby robić to konsekwentnie i nie zrezygnować, gdy przyjdzie ogromny opór czy kilkudniowy/kilkutygodniowy stos emocjonalny, podczas którego człowiek ma wrażenie, że kombajn po nim przejechał
A Ty dalej twierdzisz, że jesteś na początku tej drogi? 😁
Hej! Wrzuć na luz! 😀
Czasem mam wrażenie, że my nawet w małym ułamku nie mamy pojęcia ile już za nami i gdzie prowadzi ta droga.
I co z tego, że będziesz jeszcze uwalniać 10, 50 czy 100 lat? 😀
Przecież ten czas i tak minie!
Przecież to już jest „ostatnia prosta”
I nawet jeżeli ta ostatnia prosta miałaby nam zająć kilka wcieleń (jak to Hawkins żartował) to nie zmienia faktu, że to już „prawie” meta.
Nie musisz przez kolejne wieki błądzić! Masz zasady, których trzeba się trzymać i praktykę, którą należy wykonywać. Już wszystko otrzymałaś/otrzymałeś! Teraz pozostało tylko się do tego dokopać. I nawet narzędzie już masz! I jeszcze wiesz, gdzie kopać! Co jeszcze chcesz? Może, aby ktoś za Ciebie zrobił? 😉
Wiesz jednak, że to tak nie działa, bo jest jeszcze kwestia odpowiedzialności. Inaczej niczego byśmy się nie nauczyli, gdyby ktoś za nas zrobił porządek z naszym bałaganem. Zapewne znów byśmy do niego doprowadzili 🙂
Ba! Masz dostęp do nauk prawdziwego nauczyciela! To już tak, jakby wygrać 6 w totka!
Przechodziłem przez okres, w którym zmieniałem nauczycieli jak rękawiczki. Szukałem w Polsce i za granicą tzw. satsangów, czyli spotkań z oświeconymi nauczycielami. Znalazłem kilka takich osób (które uwierzyły, że są oświecone 🙃) i zamiast samemu świecić w ciemności, otrzymałem coś zupełnie innego, niż to, po co tam jechałem - zrozumienie, że nikt niczego za mnie nie przerobi oraz że znalezienie prawdziwego nauczyciela (jak Hawkins) to jak znaleźć igłę w stogu siana.
Co więcej i co szalenie istotne, Hawkins w porównaniu do innych wielkich nauczycieli, spisał wszystko samemu. Czyli odpada kwestia błędów w tłumaczeniach i zrozumieniu. Nauki innych nauczycieli często były przekazywane w tradycji ustnej przez uczniów na niższych poziomach świadomości i to, co finalnie do nas trafiło, często mocno różni się od tego, co zostało powiedziane.
Doświadczyłem też kilkuletniego utknięcia w tym, co Hawkins nazywa astralnym cyrkiem. Oglądałem channelingi, czytałem teorie spiskowe i szukałem różnych sekretnych formuł, ukrytych kodów, inicjacji dla wtajemniczonych i magicznych praktyk (oczywiście po to, aby poczuć się lepiej na swój temat, poczuć się kimś wyjątkowym i ważnym).
Chociaż wystarczyło usiąść na 4 literach i przestać uciekać od strachu, wstydu i innych emocji.
Hawkins ostrzegał, że te treści są tak kuszące i uwodzące, że u niektórych taki przystanek może trwać kilkadziesiąt lat lub kilka żywotów.
A Ty dalej twierdzisz, że jesteś na początku tej drogi? 😁
To naturalne, że zanim wszystko uwolnimy i skasujemy, jeszcze ‚trochę’ czasu minie.
Jednak wszystko wskazuje, że to ‚trochę’ to jednak ‚niewiele’.
Jeszcze jeden argument:
Hawkins mówił, że gdyby zatrzymać ludzi na ulicy i zapytać ich o cel życia, to tylko jedna osoba na milion powie, że celem jej życia jest wysoki poziom świadomości czy doświadczenie duchowej rzeczywistości.
A Ty dalej twierdzisz, że jesteś na początku tej drogi? 😁
Rozumiem, że bywają dni, w których czujemy się przytłoczeni tym, że od tygodnia odczuwamy opór, od kilku miesięcy odczuwamy złość, a od kilku lat kasujemy jakiś program
Jednak w szerszej perspektywie.. wszystko idzie zgodnie z planem. Po prostu go nie znamy 😀
Wrzuć na luz. Wybrałaś/wybrałeś najtrudniejszą drogę ze wszystkich, jakimi człowiek może podążać. Szybciej zostaniesz prezydentem, niż się ‚oświecisz’. Więc nie dziw się, że nie zawsze jest lekko :)
Wybierz poczucie humoru i wdzięczność. Tak jest o niebo łatwiej!
Zamiast narzekać, że pojawił się kolejny stos - ciesz się, że masz narzędzie, aby sobie z nim poradzić! Ciesz się zawczasu, że jak już go uwolnisz, będziesz miała/miał w sobie o wiele więcej lekkości, radości i wolności!
„Szczęśliwy wynik wszystkiego jest pewny” - ACIM
Moc z Tobą!
PS.
I pamiętaj: gdy pojawia się stos emocji, to jest powód do świętowania 😁
Gdy to uwolnisz.. będziesz bliżej nieba 😉
Moc z Tobą!
Kamil
PRZEŚLIJ DALEJ:
Dziękuję za przeczytanie! Zachęcam do zapisania się na "Newsletter Bez Stresu" z poradami na temat Techniki Uwalniania, metodami radzenia sobie ze stresem, narzędziami rozwoju świadomości oraz najnowszymi artykułami.
© 2025 - Świadome Relacje. Wszystkie prawa zastrzeżone