• E-book
  • Newsletter
  • Artykuły
  • Kursy
    • Praktyczny Kurs Uwalniania
    • Praktyczny Kurs Introspekcji
  • Warsztat Introspekcji
  • Autor
  • Kontakt

Test zaufania

09.09.2025 | KAMIL KUC

A może to, przez co przechodzisz, to test zaufania?

Nie osądzaj, nie walcz i nie opieraj się temu!

W ten sposób tylko wydłużasz drogę

Jeżeli aktualnie jesteś w „dołku”, doświadczasz stosu emocji lub przechodzisz przez „piekiełko” to pamiętaj, że w życiu są rzeczy, na które masz wpływ i na które nie masz

„Jeśli przechodzisz przez piekło, nie zatrzymuj się” - Winston Churchill

I teraz mądrość polega na tym, aby dowiedzieć się, czy na daną rzecz mamy wpływ, czy nie. Jeżeli mamy, to szukamy rozwiązania, a jeżeli nie mamy, to odpuszczamy. Na pogodę nie masz wpływu, więc zamiast z nią walczyć, godzisz się i szukasz rozwiązania, np. kupujesz parasol.

W 12 krokach powtarzana jest modlitwa o pogodę ducha, która idealnie to wyjaśnia:

„Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to co mogę zmienić i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego”

Jeżeli doświadczasz „trudnego okresu” to gdyby porównać życie do szkoły, można powiedzieć, że aktualnie przechodzisz przez jakąś lekcję, która nazywa się rozwód, zmiana pracy, zdrada, stos wstydu itp.

Na co masz wpływ, a na co nie?

Nie możesz podjąć decyzji, aby nie przechodzić przez lekcję, przez którą przechodzisz.. bo właśnie przez nią przechodzisz :) Ona już trwa, jesteś w trakcie.

„Jeżeli możesz coś naprawić – dlaczego się martwić? Jeżeli nie możesz – jaki sens się martwić?” - Dalajlama

Masz jednak wpływ na to, w jakim tempie ją przejdziesz. Możesz to uczynić w najszybszym możliwym tempie, albo je wydłużyć.

Oczywiście nie masz dostępu do informacji, jaki jest najkrótszy możliwy czas przechodzenia przez nią. Może jeszcze tydzień, a może dwa miesiące. Jednak ten okres równie dobrze może się wydłużyć do dwóch lat.

Od czego to zależy? Od tego czy będziesz się opierać temu, przez co przechodzisz, mówić temu NIE, mówić, że „tego nie powinno być”, „nie chcę tego doświadczać” czy może się z tym pogodzisz, zaakceptujesz i *poddasz emocjom, które wychodzą.

*Można się poddać w sensie negatywnym (porzucić nadzieję, przestać wierzyć itp.) oraz poddać w sensie pozytywnym (zaakceptować, odpuścić opór, wziąć odpowiedzialność, zgodzić się na to, od czego się uciekało). Pierwsza postawa nas osłabia, a druga wzmacnia.

I teraz największy paradoks polega na tym, że najszybciej przejdziesz przez tę lekcję, gdy zgodzisz się na cierpienie i emocjonalny ból, którego doświadczasz.

Gdybyś się odważyła/odważył, aby sobie pozwolić na emocjonalny dyskomfort, który się właśnie pojawia, wówczas ten dyskomfort być może wyczerpałby się w ciągu tygodnia/miesiąca, a potem nastąpiłby okres ulgi i spokoju (aż do następnej lekcji).

Jednak istnieje coś, czym robimy sobie ogromnie pod górkę. Tym, że my w ogóle nie chcemy cierpienia 😀 Haha! Chcielibyśmy, aby było tylko wygodnie, tylko przyjemnie i tylko komfortowo.

Więc gdy nadchodzi ten dyskomfort, unikamy go i uciekamy w przyjemność. I przez to, zamiast lekcja zakończyć się za tydzień/miesiąc, zakończy się za dwa lata.

Zamiast cierpieć dwa lata, moglibyśmy pocierpieć tylko tydzień. Lecz nawet ten tydzień to dla nas za dużo, wiec nieświadomie skazujemy siebie na cierpienie przez 2 lata.

Oczywiście takie zachowanie można by nazwać głupotą, dlatego bycie człowiekiem wymaga od nas ogromnej wyrozumiałości dla nas samych 😀

Scott Peck (amerykański psychiatra - warto przeczytać książkę: Droga rzadziej przemierzana) mówi o „uzasadnionym cierpieniu”.

„Próba uniknięcia uzasadnionego cierpienia leży u podstaw wszystkich chorób emocjonalnych.”

Mówi też:

„Opóźnianie gratyfikacji to proces planowania bólu i przyjemności życia w taki sposób, aby zwiększyć przyjemność poprzez spotkanie się z bólem i doświadczenie go najpierw, a następnie uporanie się z nim.”

Oraz:

„Jeśli Twoim celem jest unikanie bólu i ucieczka od cierpienia, nie radziłbym Ci dążyć do wyższych poziomów świadomości czy ewolucji duchowej.”

I jeszcze to:

„Najpierw cierpienie, potem przyjemności”

Uzasadnione cierpienie, czyli nie takie, które jest przypadkowe, które ktoś na nas zsyła, które jest formą kary. Uzasadnione, czyli prawowite. Uzasadnione, czyli sprawiedliwe! O! I to może dotknąć wielu naszych programów i tej części nas, którą nazywamy dzieckiem:

„Jak to sprawiedliwe cierpienie!? Od kiedy cierpienie jest sprawiedliwe? Ja nie chce cierpieć nic, a nic! Chce, aby było tylko przyjemnie i kolorowo!”

Cierpienie jest sprawiedliwe wtedy, gdy sami je (zazwyczaj nieświadomie) wybraliśmy, czyli wynika z konsekwencji naszych błędnych decyzji i wyborów. Jeżeli dziecko umówiło się z rodzicem, że nie ogląda bajek, jeżeli nie posprząta pokoju, to gdy faktycznie go nie posprząta, w konsekwencji nie będzie oglądało bajek i z tego powodu będzie cierpieć.

Czy to cierpienie jest dla niego karą? Czy ono jest niesprawiedliwe? Czy rodzic się nad nim mści?

Oczywiście, że nie. Jego cierpienie jest w pełni uzasadnione, prawowite i sprawiedliwe. Dziecko wybrało, aby nie dotrzymać słowa. Dzięki tej lekcji ma szansę stać się dojrzalszym człowiekiem.

Może to jest właśnie przejaw miłości rodzica i dlatego pozwala, aby dziecko cierpiało, bo jeżeli nie chciało się nauczyć w pokojowy sposób (dotrzymać obietnicy) to nauczy się w inny - doświadczając negatywnych skutków niedotrzymywania słowa.

Dopóki dziecko nie jest dojrzałe, będzie obwiniało rodzica za swoje cierpienie. Dopiero gdy podejmie decyzję o wzięciu odpowiedzialności za swoje cierpienie, wtedy odkryje, że przyczyną bólu nie był rodzic, tylko jego ego.

Czy widzisz podobieństwo do naszego życia i relacji z Życiem? Zobacz, jak często narzekamy na życie lub obwiniamy ludzi, karmę, los czy Boga za nasze cierpienie.

Wydaje nam się, że ono pochodzi z zewnątrz, że coś się nad nami pastwi i robi nam pod górkę. I potem ludzie wysnuwają wniosek: Gdyby Bóg istniał, to nie zgodziłby się na moje cierpienie. A jeżeli istnieje, to najwidoczniej nie chce dla mnie dobrze, jeżeli widzi, że cierpię i nic z tym nie robi.

A może nie widzimy, że sami sprowadzamy na siebie to cierpienie, bo mu się opieramy, bo obwiniamy za nie innych i nie chcemy wziąć odpowiedzialności?

A może gdyby ktoś je nam zabrał, to niczego by nas to nie nauczyło i chwilę później znów byśmy do niego doprowadzili? Gdyby rodzic posprzątał pokój za dziecko, dziecko byłoby oczywiście wdzięczne, lecz prawdopodobnie chwilę później znów doprowadziłoby do bałaganu. Dlatego mądry i kochający rodzic nie rozwiązuje za dzieci problemów, do których one same doprowadziły.

Reasumując - najrozsądniej jest nie osądzać, nie opierać się i nie walczyć z tym, przez co przechodzimy.

Chociaż to generuje ból i dyskomfort, to zaakceptujmy, że docelowo na tym skorzystamy i wzrośniemy. Nie dość, że zmniejszy się ilość negatywnej energii w naszym umyśle, to jeszcze staniemy się bardziej odpowiedzialni, co zawsze prowadzi do pozytywnych owoców.

Być może na tym polega ten test zaufania. Zaufać, to przestać walczyć z tym, co doświadczamy. Zaufać, czyli uznać, że cierpienie, przez które przechodzimy, jest uzasadnione i nie jest żadną karą. Zaufać, to przestać chcieć to kontrolować i pozwolić, aby rozwiązało się w najlepszy możliwy dla wszystkich sposób.

Gdy przestajemy walczyć z obecnymi doświadczeniami i wybieramy, aby całkowicie zaakceptować obecne życie wraz z emocjami, które czujemy na jego temat, wówczas znika mgła z umysłu, uspokaja się i podsuwa nam pozytywne rozwiązania.

Dlatego paradoks akceptacji polega na tym, że gdy ją wybierzemy, wtedy wszystko przyśpiesza, bo szybciej wpadamy na genialne rozwiązania i mamy więcej energii, aby je wdrożyć.

Powodzenia!
Moc z Tobą!


PRZEŚLIJ DALEJ:

Share
Post
Share
Share

Dziękuję za Twoją obecność! Polecam dołączenie do "Newslettera Bez Stresu". Otrzymasz co niedzielę porady nt. uwalniania, radzenia sobie ze stresem i ograniczającymi przekonaniami, pracy z podświadomością czy rozwoju świadomości.

I confirm that I am at least 16 years of age or older

I have read and accept any EULA, Terms and Conditions, Acceptable Use Policy, and/or Data Processing Addendum which has been provided to me in connection with the software, products and/or services.

I have been fully informed and consent to the collection and use of my personal data for any purpose in connection with the software, products and/or services.

I understand that certain data, including personal data, must be collected or processed in order for you to provide any products or services I have requested or contracted for. I understand that in some cases it may be required to use cookies or similar tracking to provide those products or services..

I understand that I have the right to request access annually to any personal data you have obtained or collected regarding me. You have agreed to provide me with a record of my personal data in a readable format.

I also understand that I can revoke my consent and that I have the right to be forgotten. If I revoke my consent you will stop collecting or processing my personal data. I understand that if I revoke my consent, you may be unable to provide contracted products or services to me, and I can not hold you responsible for that.

Likewise, if I properly request to be forgotten, you will delete the data you have for me, or make it inaccessible. I also understand that if there is a dispute regarding my personal data, I can contact someone who is responsible for handling data-related concerns. If we are unable to resolve any issue, you will provide an independent service to arbitrate a resolution. If I have any questions regarding my rights or privacy, I can contact the email address provided.
Regulamin Polityka prywatności

© 2025 -  Świadome Relacje. Wszystkie prawa zastrzeżone

{:lang_general_banner_cookie_disclaimer}
{:lang_general_banner_cookie_cookie} {:lang_general_banner_kartra_cookie}
{:lang_general_banner_cookie_privacy}
{:lang_general_powered_by} KARTRA