Uwalnianie tęsknoty i poczucia straty
01.11.2024 | KAMIL KUC
O osobach, których już nie ma przy nas (czy to w formie fizycznej czy nie) mówimy, że ich nam brakuje
Brakuje mi go
Brakuje mi jej
I tak sobie nawykowo powtarzamy, ale rzadko zastanawiamy się za kim/za czym tak naprawdę tęsknimy
Za jej/jego ciałem? Osobowością? Zachowaniem?
A może za tym, jak czuliśmy się w obecności tej osoby?
Być może przy niej/przy nim czuliśmy się kochani, bezpieczni, akceptowani, wspierani, podniesieni na duchu itp
Być może przy tej osobie czuliśmy się ważni i wyjątkowi. Być może przy niej nie odczuwaliśmy stresu i nieprzyjemnych emocji, bo wystarczyło, aby przytuliła, aby coś powiedział, aby rozśmieszyła.. i wtedy w NAS pojawiała się ulga, spokój czy radość
Za czym więc tęsknimy? Za tym człowiekiem, czy za ulgą, spokojem, bezpieczeństwem i radością, które odczuwaliśmy w sobie, gdy byliśmy przy niej/nim?
Kto wie, być może jest możliwe, aby mimo nieobecności tej osoby, znów to wszystko w sobie poczuć?
Jeżeli tę radość czy spokój czuliśmy w sobie, może one dalej tam są i czekają, aż zmierzymy się z warstwą smutku, żalu i tęsknoty, które je przykrywają?
Być może pod tym smutkiem i tęsknotą, które latami w sobie trzymamy - kryje się uśmiech i pogoda ducha?
Wielokrotnie podczas konsultacji czy indywidualnych sesji uwalniania osoby mówiły, że boją się puścić smutek czy tęsknotę, bo wierzą, że to jedyne, co pozostało im po danej osobie.
Zauważyłem pewien powtarzalny program:
„Ta osoba była dla mnie ważna, ale już jej nie ma, więc aby całkowicie o niej nie zapomnieć, aby jej nie stracić, zostawię w sobie smutek i tęsknotę i w ten sposób zawsze będzie przy mnie”
I potem mijają lata, a człowiek się męczy, bo ten smutek, żal i tęsknota go osłabiają i uniemożliwiają doświadczanie radości, szczególnie w relacjach. Jednocześnie na myśl o tym, aby je puścić-uwolnić, pojawia się lęk przed „stratą” tej osoby
(Czy można kogoś stracić? A może jedyne co tracimy to nasze emocjonalne przywiązanie do tej osoby? A jeżeli przywiązanie do kogoś, nie jest tym kimś, to być może nigdy nikogo nie tracimy?)
Kto wie, może pozwalając temu smutkowi i tęsknocie odejść - niczego/nikogo nie tracisz, tylko zyskujesz?
Dalej będziesz miała/miał tę osobę w pamięci. Dalej będziesz mogła/mógł wrócić do wspólnych wspomnień. Lecz zrobisz to z uśmiechem i wdzięcznością, a nie smutkiem i żalem.
Jeżeli już mam kogoś wspominać, to wolę robić to w radosny sposób, a nie pełen łez.
Zastanów się - wolał/wolałabyś, aby wspominano Cię z radością i uśmiechem, czy może, aby ludzie szlochali i smucili się za każdym razem, gdy o Tobie pomyślą?
Być może Ci ludzie, których już nie ma, także woleliby, aby wspominać ich z radością, a nie smutkiem i poczuciem braku.
Jednak aby to było możliwe, ten smutek, tęsknota, żal czy brak, które w sobie trzymamy - muszą zniknąć. Same nie znikną, trzeba im pomóc. Nie jest to skomplikowane, ani trudne. Jest tylko nieprzyjemne. Wystarczy pozwolić sobie odczuć te emocje, które w sobie trzymamy na temat tych osób. Gdy pozwolisz im być, pozwolisz, aby przepłynęły - wyczerpią się, a Ty poczujesz ulgę, a docelowo wdzięczność i radość.
Do tego potrzebna jest wyłącznie Twoja wola - decyzja i chęć, aby wytrzymać ten dyskomfort.
Jeżeli jest w Tobie gotowość, aby porzucić smutek, żal i tęsknotę na rzecz radości i uśmiechu, zapraszam na wczorajszą sesję uwalniania.
PS. Jak zawsze - sesja jest bardzo trudna emocjonalnie i właśnie dlatego bardzo ją polecam! :)
👉 https://www.youtube.com/live/sGPYTQQTRhI
Moc z Tobą!
PRZEŚLIJ DALEJ:
Dziękuję za przeczytanie! Zachęcam do zapisania się na "Newsletter Bez Stresu" z poradami na temat Techniki Uwalniania, metodami radzenia sobie ze stresem, narzędziami rozwoju świadomości oraz najnowszymi artykułami.
© 2025 - Świadome Relacje. Wszystkie prawa zastrzeżone