Gdzie znajdziesz rozwiązanie swojego zmagania?
06.07.2025 | KAMIL KUC
Myśl przewodnia na dziś:
"To, czego unikasz, jest rozwiązaniem tego, z czym się zmagasz"
Popatrz na swoje życie i na obecne „trudności”, których doświadczasz. Spójrz na tę sytuację i zastanów się:
Czego unikam?
Załatwienia jakiejś sprawy, rozmowy na jakiś temat, telefonu do pewnej osoby? Zmiany nawyków żywieniowych? Sposobu spędzania wolnego czasu? Przeczytania jakiejś książki, skorzystania z usług jakiegoś człowieka?
Jakiej zmiany unikasz?
Czy zauważyłaś/zauważyłeś już, że my nigdy nie unikamy osób, projektów, wydarzeń, sytuacji czy rozmów - unikamy wyłącznie emocji, które czujemy na ten temat.
Nie ważne czy unikasz skoszenia trawnika, telefonu do rodzica, rozmowy z dzieckiem, zaproszenia kogoś na randkę, zainwestowania pieniędzy czy zrobienia badań lekarskich.
Unikasz tej sytuacji, ponieważ przypomina o pewnym stanie emocjonalnym, który
Nie unikamy rozmów, pracy czy wydarzeń. Unikamy emocji!
To nie same sytuacje są dla nas trudnością, tylko emocje, które zostaną „aktywowane”. Nie boimy się zaproszenia kogoś na randkę, rozmowy z szefem o podwyżce czy założenia własnego biznesu. Boimy się emocji, które prawdopodobnie poczujemy, gdy dojdzie do tej sytuacji
Tym samym stajemy się niewolnikami tego, co unikamy!
„To, czemu stawiasz opór, trwa” - C.G.Jung
W ten sposób oddajemy dla tej sytuacji/człowieka swoją moc
Za każdym razem gdy czegoś unikamy i prokrastynujemy, wzmacniamy przekonanie, że to coś jest większe i mocniejsze od nas. Wzmacniamy poczucie, że nie jesteśmy wystarczający, aby sobie z tym poradzić.
Wzmacniamy poczucie braku/pustki na nasz temat! Nie jesteśmy brakiem, lecz gdy czegoś unikamy, wzmacniamy naszą fałszywą osobowość (czyli wyuczone wzorce i przekonania na nasz temat), której czegoś brakuje. I następnie wierzymy jeszcze bardziej, że jesteśmy tą osobowością.
Wzmacniamy wewnętrzne poczucie słabości (my jesteśmy mocną istotą, a to, co jest w nas słabe, to tzw. ego). I gdy wzmacniamy ego, to jednocześnie my słabniemy.
Za każdym razem gdy wybierzemy, aby posłuchać negatywnych emocji, wzmacniamy w sobie poczucie braku na nasz temat - poczucie, że nie jesteśmy wystarczająco mocni, aby się z tym zmierzyć i sobie poradzić.
Z drugiej strony niczego bardziej nie potrzebujmy, aby poradzić sobie z naszymi wszystkimi wyzwaniami niż budowania wewnętrznego poczucia mocy.
Poczucia, że dzięki tej pozytywnej energii, która jest w nas, możemy ze wszystkim sobie poradzić i przez wszystko przejść.
W jaki sposób budujemy wewnętrzne poczucie mocy? Poprzez trzymanie się tzw. zasad mocy - życzliwości, uprzejmości, dotrzymywania słowa, pogody ducha, wybaczania itp.
Budujemy je poprzez wybieranie i trzymanie się wyłącznie tego, co pozytywne na wszystkich poziomach naszego życia, szczególnie w relacjach z ludźmi.
Jednocześnie wszystko, co negatywne - unikamy tego, a jeżeli chodzi o emocje w naszym wnętrzu - wybieramy wobec nich pozytywne nastawienie, jakim jest akceptacja (zaprzestanie stawiania oporu).
W ten sposób uczymy się Ufności. Natomiast gdy czegoś unikamy, aby nie poczuć dyskomfortu, wzmacniamy brak zaufania - nieufność.
Wszystko, czego unikamy, stajemy się tego więźniami. I to nie dlatego, że ten ktoś/to coś jest od nas mocniejsze. To my wierzymy, że jesteśmy zbyt słabi, aby stawić temu czoła.
Zastanów się raz jeszcze czy jest coś, czego unikasz
Bez względu czy to drobna sprawa czy duży temat, z każdym kolejnym dniem, gdy odwracasz od tego uwagę, spychasz to na potem i twierdzisz, że zajmiesz się tym później, rezygnujesz z własnej sprawczości.
Osłabiasz siebie, a tym samym rezygnujesz z wyższego poziomu mocy, szczęścia, wolności czy zdrowia
Jednak odkąd znasz uwalnianie, możesz w prosty sposób poradzić sobie z tą sytuacją.
"Zrób to, czego się boisz, a śmierć strachu jest pewna" – Emerson
Zamknij oczy i wyobraź sobie to, co chcesz zrobić. To wywoła w Tobie dyskomfort (od którego do tej pory uciekałaś/uciekałeś). Następnie odpuść wszelką chęć, aby się go pozbyć. Pozwól mu być, pozwól, aby Cię ogarnął.
Poczekaj, aż się wyczerpie, tak długo jak trzeba będzie. Może to zająć 20 minut albo 2 godziny.
Wiedz, że ten czas nie będzie zmarnowany. To doświadczenie nie będzie wygodne, ani przyjemne, lecz w ten sposób, poprzez mierzenie się z tym wewnętrznym poczuciem słabości, wzmacniasz siebie!
Uczysz się także polegania na sobie, zaufania do siebie, wiary w siebie.
Gdy uwolnisz tę energię, stanie się niesamowita rzecz - zrobienie tego, co wcześniej było niemożliwe, nagle okaże się bezwysiłkowe!
Zrobisz to z lekkością, bo nie ma już ładunku emocjonalnego
I w ten sposób doświadczalnie odkrywamy, że nic poza tym, w co wierzymy i emocjami, które w sobie trzymamy, nas nie ogranicza
To nie sytuacja Cię ogranicza. Ty sama/sam ograniczasz siebie, ponieważ unikasz kontaktu z emocjonalnym dyskomfortem. Możesz wybrać, aby się z nim zmierzyć i odkryć, że jeżeli zechcesz, w ten sposób możesz poradzić sobie ze wszystkim.
"Jaskinia, do której boisz się wejść, skrywa skarb, którego szukasz" – Joseph Campbell
Dziękuję za uwagę!
Życzę wspaniałej niedzieli i mocnego tygodnia!
Gdy pojawi się emocjonalny dyskomfort - odpuść chęć, aby się go pozbyć. Zaakceptuj go w pełni i poczekaj, aż sam się wyczepie
Kamil
PS. W tym tygodniu sesja uwalniania była inna niż wszystkie na kanale. Ma uniwersalny charakter. Możesz zrobić ją zawsze, gdy masz jakiś "problem", trudność itp. Jest poprowadzona przez wszystkie emocje poniżej 200 - od wstydu po dumę ze szczególnym uwzględnieniem tej ostatniej
🎥 Sesja uwalniania "Trudna sytuacja"
PPS. Ukazał się także krótki, lecz bardzo ważny artykuł na temat dumy. Bardzo zachęcam, aby wziąć go głęboko do serca:
PRZEŚLIJ DALEJ:
Dziękuję za Twoją obecność! Polecam dołączenie do "Newslettera Bez Stresu". Otrzymasz co niedzielę porady nt. uwalniania, radzenia sobie ze stresem i ograniczającymi przekonaniami, pracy z podświadomością czy rozwoju świadomości.
© 2025 - Świadome Relacje. Wszystkie prawa zastrzeżone